UŚMIECH JAK ZŁOTY MEDAL

19-11-2019 08:24

Czy pingpong i ping-pong to ta sama dyscyplina sportu? Co w takim razie z tenisem stołowym? Czym różni się sprzęt i kiedy można grać białymi piłeczkami? Tego mogli się dowiedzieć uczestnicy Mistrzostw Gminy w Tenisie Stołowym, które odbyły się w Słupi 14-15 listopada. Prawdziwą ozdobą pierwszego widowiska był pojedynek Jana Kasendry aktualnego mistrza Polski amatorów z czwartą rakietką Wielkopolski – Władysławem Kąckim. W drugim dniu mistrzostw pan Władysław zaprosił do walki aktualnych młodych mistrzów. I to było dla nich niesłychanym przeżyciem, bo przecież ich rywal ma więcej lat, niż oni wszyscy razem wzięci. A jednak nie dali mu rady!

Najważniejsza różnica między ping pongiem a ping-pongiem (czyli tenisem stołowym) to rakietka. Ta nowa ma podobny kształt, ale inną okładzinę - to bardzo drobny papier ścierny. I zawsze w kolorze niebieskim. Po co taka zmiana? - Przede wszystkim, żeby wszyscy grający mieli równe szanse. Ale pozwala też prowadzić dłuższe akcje i skuteczną obronę, zawodnicy mogą grać z dala od stołu - tłumaczy Jan Kasendra, aktualny mistrz Polski amatorów. Rakietka pozwala też  „uprościć” grę - nie ma tu tych podstępnych topspinów, bo rotacja nadana piłeczce to tylko 2 proc. tego, co w standardowej grze. Stół i siatka są takie same, piłeczki pomarańczowe, a zasady nieco zmienione. Gra się do dwóch wygranych setów, każdy do 15 punktów, i nie ma wygranej na przewagi (czyli przy stanie 14:14 decyduje tzw. złoty strzał). Całkowitą nowością jest tzw. double point - jeśli przed 12. punktem zawodnik poprosi o tę opcję, dostaje białą piłeczkę. Jeżeli wygra to zagranie, dolicza mu się dwa punkty, jeśli przegra - rywal otrzymuje jeden.

Słupskie mistrzostwa na pewno zapamiętamy również z dwóch innych powodów. Oto o tytule mistrzowskim w kat. chłopców starszych decydowały dwie ostatnie piłeczki. Przy stanie meczu 2:2 i 11:11 lepszym o te dwa punkciki okazał się team z Mroczenia. Natomiast zmagania dziewcząt młodszych zaowocowały żarliwą, ale i skrupulatną debatą grona sędziowskiego. Oto bowiem trzy zespoły miały identyczny rezultat punktowy. O końcowej kolejności zadecydowała więc tzw. „mała tabela” i ona wskazała zespół z Baranowa. O mały włos a dzielne baranowianki nie przyjechałyby na te mistrzostwa, bo przecież dziewczyny nie mają gdzie grać. Górę wziął jednak sportowy rozsądek. P. trener Joanna Durlej zapytała swoje zawodniczki czy na pewno chcą pojechać do Słupi i czy nie boją się batów? Oliwia i Kinga odpowiedziały uśmiechem i tak też zakończyły te zawody. Uśmiechami jak złote medale.

 

Chłopcy, kl. VII-VIII

  1. SP Mroczeń
  2. SP Słupia
  3. SP Donaborów
  4. SP Łęka Mroczeńska

Dziewczęta kl. VII-VIII

  1. SP Łęka Mroczeńska
  2. SP Donaborów
  3. SP Mroczeń
  4. SP Słupia

Chłopcy, kl. IV-VI

  1. SP Donaborów
  2. SP Łęka Mroczeńska
  3. SP Mroczeń
  4. SP Słupia
  5. SP Baranów

Dziewczęta kl. IV-VI

  1. SP Baranów
  2. SP Łęka Mroczeńska
  3. SP Donaborów
  4. SP Mroczeń
  5. SP Słupia

Czytany 1180 razy